środa, 26 czerwca 2013

[ 4 ] część 1 "Nie mów tak do mnie"

Margaret szła korytarzem szkolnym. Za chwilę miał zadzwonić dzwonek, więc śpieszyła się do swojej szafki.
W całej szkole panował straszny tłok, ale nie widziała dziś ani Alison, ani Sama. Była z tego powodu bardzo wdzięczna. Nie miała ochoty na sprzeczki i niezręczne sytuacje. Po tym, co zrobiła ostatniego wieczoru ... Czuła się z tym okropnie. Już miało być dobrze. Miała pozwolić mu się zbliżyć i wtedy ... On przypomniał o tej dzielącej ich przeszkodzie. O Alison Carter.
- Margaret ! Margaret ! - odezwał się głos stłumiony przez piosenkę Ed’a Sheeran’a. Dziewczyna odwróciła się na pięcie i wyjęła z uszu słuchawki. Przed nią stała wyższa od niej o głowę dziewczyna z długimi czarnymi włosami i równie ciemnymi oczami.

- Co jest Dekka ? - spytała Margaret. Pomimo, że ona i Dekka chodziły razem na lekcje, rzadko ze sobą rozmawiały. Nie wiedziała dlaczego. Po prostu tak wyszło. A jednak. Teraz stała przed nią z pytającym spojrzeniem, a Margaret nie miała pojęcia dlaczego.
- Mam to, o co mnie poprosiłaś - oświadczyła ciemnowłosa i wyciągnęła rękę, w której trzymała wielką, papierową torbę. Margaret bez wahania wzięła od dziewczyny pakunek i uśmiechnęła się nieśmiało.
- Dzięki.
- Mogę spytać - zaczęła niepewnie Dekka - po co ci to ?
Uśmiech momentalnie zszedł z twarzy brunetki.
- Nie. - warknęła Margaret i odwróciła się na pięcie. Ruszyła z powrotem w stronę swojej szafki. Zanim jednak do niej dotarła poczuła na swoim przedramieniu czyjąś silną dłoń. To nie mogła być Dekka. Tajemnicza postać pociągnęła Margaret na tyle mocno, że ta prawie się przewróciła.
Zamknęła oczy. Nie chciała widzieć swojego upadku. Nic jednak nie poczuła.
Stała w dusznym, cichym pomieszczeniu. Śmierdziało tam różnego rodzaju środkami czystości.
Powoli otworzyła oczy. W pomieszczeniu było ciemno, ale je rozpoznawała. To był kantorek woźnego. To tu trzymał te swoje wszystkie chemikalia którymi co wieczór czyścił podłogę i ławki. Ale co ona tu robiła ?
Spojrzała w górę. Zwykle tak robiła, kiedy spodziewała się kogoś zobaczyć. I faktycznie.
Jakieś pięć metrów od niej stał Sam. Wpatrywał się w nią swoimi zielonymi oczami.
Zrobiła się czerwona ze złości. Nie miała najmniejszej ochoty z nim rozmawiać. A ten dzień zapowiadał się tak spokojnie.
Margaret posłała blondynowi gniewne spojrzenie i odwróciła się w stronę drzwi. Zanim zdążyła nacisnąć klamkę, ręka Sama znów pojawiła się na jej ramieniu. Odwrócił ją twarzą do siebie i nim się spostrzegła przywarł swoje usta do jej warg.
Co on sobie myślał ?
Brunteka szybko odepchnęła od siebie chłopaka.
- Zostaw mnie - rzuciła patrząc się prosto w jego zielone, roześmiane oczy.
- Margi ... - zaczął chłopak, ale ona nie chciała słuchać jego wymówek, czy przeprosin
- Nie mów tak do mnie. W ogóle się do mnie odzywaj. Mam dość ciebie i tej twojej dziewczyny. Byłabym wdzięczna, gdybyście oboje zostawili mnie w spokoju. - powiedziała najspokojniej jak umiała po czym raz jeszcze się odwróciła i otworzyła drzwi od kantorka.
- Moja kto ? - usłyszała za sobą głos Sammiego, ale nie zwracała już na niego uwagi. Zatrzasnęła za sobą drzwi zostawiają go w ciemności.

Margaret szła wąską, wykładaną kamieniami drogą. Po obu stronach stały najwyżej trzypiętrowe, drewniane budynki pokryte zgniło żółtą farbą. Nad drogą unosił się nieprzyjemne połączenie zapachu odchodów, moczu i pleśni.
Dziewczyna miała na sobie sięgającą kostek, białą suknię w niebieskie kwiatki. Sukienka była bardzo falbaniasta, co nie bardzo pasowało Margaret, ale jakoś to przebolała.
Nie wiedziała gdzie dokładnie jest. Było to miasto. Co do tego nie było wątpliwości. A ona, musiała dojść na otwartą przestrzeń.
Szła więc dalej. Nie widziała jednak żadnych ludzi. Tylko szczury polujące na jedzenie wśród śmieci.





Dawno mnie tutaj nie było ...
Oto pierwsza część którą ... hmm ... napisałam już dawno temu, ale nie chciałam jej zamieszczać przed skończenie. Dziś myślę, że zanim to skończę, minie drugie tyle czasu więc ... Lepiej to zrobić teraz.
Mam nadzieję, że mimo wszystko, będziecie czekać na kolejne części.

10 komentarzy:

  1. Oh świetne, tyle na to czekałam. Nareszcie coś dodałaś, przez chwilkę już pomyślałam że już nie piszesz na tym blogu. A jednak.! Czekam na następny z niecierpliwością, chociaż wiem że minie trochę czasu zanim się doczekam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo.. cudo..cudoo *.*
    Ale w końcu coś dodałąś ;D Finally..
    This.. when the next my darling :) ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W koncu dodalas :-) codziennie po kilka razy wchodzilam i nie moglam doczekac sie nastepnego :-) mam nadzieje ze tym razem dodasz po o wiele krotszym czasie :-) kocham twoje opowiadania i zniecierpliwoscia czekam na nastepne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż ... Z powodu mojego postanowienia i chęci mienia trochę wolnego czasu następna cześć może się pojawić dopiero ... pod koniec przyszłego tygodnia ... Choć może gdybym się trochę zmobilizowała w wakacje ... Zobaczymy :D

      Usuń
  5. Czemu już nie piszesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już napisany kolejny odcinek, ale jest uwięziony w rozładowanym tablecie do którego ładowarka się zepsuła TT^TT

      Usuń
  6. Jeeeju. Kurwa ! To jest genialne <333

    OdpowiedzUsuń
  7. 36 yr old Account Coordinator Ambur Govan, hailing from Thorold enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and Macrame. Took a trip to Hoi An Ancient Town and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. Odwiedz strony

    OdpowiedzUsuń

"Czasami się zastanawiam, czy przypadkiem coś jest ze mną nie tak. Być może za dużo czasu spędzam w towarzystwie moich bohaterów literackich i, co za tym idzie, moje ideały i oczekiwania są zdecydowanie zbyt wysokie"

Obserwatorzy